Kopia zapasowa, czyli dobre nawyki nie są złe

0
4184

Kiedy na świecie odkryte zostało pismo ludzkość zyskała pierwszy w historii nośnik informacji, który umożliwiał przekazywanie ich w inny sposób niż ustnie. Pisano w różnych językach i różnymi technikami, zaczynając od glinianych tabliczek, przez papirusy, pergamin, a kończąc na papierze i w końcu książkach. Jednak informacje zapisane tylko raz, szczególnie te cenne, zawierające kluczowe informacje, były narażone na jedną rzecz – w przypadku ich zgubienia lub zniszczenia przepadały bezpowrotnie.

Takie sytuacje jak chociażby zniszczenie Biblioteki Aleksandryjskiej, gdzie przepadło wiele unikatowych zwojów, które z pewnością pomogłyby dzisiejszym historykom rozwikłać wiele zagadek, doprowadziły do pewnej refleksji. Zawsze, ale to zawsze powinno się robić kopię cennych informacji. Kiedyś, zanim wynaleziono druk, skopiowanie książki lub dużego zwoju było nie lada wyczynem. Doświadczonemu skrybie mogło to zajmować wiele miesięcy, albo nawet lat. Dlatego źródła pisane były takie drogie, że mogli sobie na nie pozwolić tylko najbogatsi.

Później, gdy wynaleziono druk i zaczęto na masową skalę produkować książki, wiedza staniała i z racji tego, że istniało wiele egzemplarzy danego opracowania istniało małe prawdopodobieństwo, że wszystkie zostaną zgubione albo zniszczone. Podobnie sprawa miała się z archiwami, np. państwowymi. Ważne informacje były bardzo dobrze strzeżone, a często robiono ich kopię zapasową. Jest to co prawda tylko historia, jednak możemy się z niej wiele nauczyć.

Wraz z nadejściem ery informatyzacji wszelkie informacje, których było coraz więcej, zaczęto przechowywać w formie cyfrowej na dyskach twardych. Taki sposób przechowywania jest o wiele łatwiejszy, szybszy oraz daje większą możliwość edycji danych. Jednak, także i on niesie za sobą pewne ryzyko utraty informacji. Przechowując ważne dla nas dane na komputerze osobistym, musimy zdawać sobie sprawę z tego, że możemy je utracić np. wskutek awarii oprogramowania, fizycznej awarii dysku, albo np. (co jest coraz częstszym zjawiskiem) zaszyfrowania danych wskutek złapanego wirusa. Nie wolno zatem bagatelizować sytuacji, gdzie posiadamy na komputerze dane tylko w jednym egzemplarzu. Trzeba zrobić ich kopię zapasową. Możemy to zrobić albo np. na zewnętrznym nośniku takim jak pendrive, dysk zewnętrzny lub nawet leciwych z dzisiejszego punktu widzenia, płytach DVD, albo, co jest coraz bardziej popularne, przechowywać je w tzw. chmurze, czyli na zewnętrznym serwerze jak chociażby Dropbox, Google Drive lub OneDrive. Jest to dość wygodne i do pewnego rozmiaru plików (zazwyczaj do 15GB) darmowe.

Za większą ilość miejsca w chmurze przyjdzie nam zapłacić abonament roczny lub miesięczny. Jednak bez względu na to jaką formę kopii zapasowej wybierzemy trzeba o niej pamiętać. W przeciwnym wypadku możemy być skazani na odzyskiwanie danych z dysków. W niektórych przypadkach można zrobić to samemu. Jednak nie zawsze jest to możliwe i wtedy trzeba skorzystać z usług profesjonalnej firmy, a to potrafi sporo kosztować.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here